czwartek, 31 grudnia 2015

Rozdział 13

O kurwa- no to już po mnie. Jak to możliwe, aby ona była w tym samym klubie co ja. Mówiła, że jest mocno zajęta.
- Andy nie wiedziałam, że ciebie tutaj zastanę. Tą swoją zdradą w kiblu ułatwiłeś mi zadanie. Teraz nie muszę szukać wymówki, aby z tobą zerwać
-Czekaj, o czym ty mówisz?
-Nie układało nam się. W sumie to dwa miesiące temu kogoś poznałam. Nie zrozum mnie źle, ale znudziłeś mi się. - to było jak cios w serce. Jak mogłem tego wcześniej nie zauważyć...te wszystkie wymówki to były kłamstwa. Simms nie czekając na moją odpowiedź ruszyła w stronę stojącego przy wejściu wysokiego szatyna. Specjalnie przy mnie go jeszcze namiętnie pocałowała i zaprowadziła na parkiet.
I to właśnie w tym momencie odechciało mi się siedzieć w tym przeklętym klubie. Ruszyłem po młodą, która jak na zawołanie znalazła się obok mnie.
-Andy możemy iść. Mam już dość piekła. - widać, że między nią, a tym lovelasem coś się wydarzyło. Pogadam z nią o tym potem - Ej, mam małe pytanie. Jutro wraca Carter z Alice i nie chcę, aby on mnie zobaczył w takim stanie. Mogę u ciebie na noc zostać i jutro na cały dzień?
-No nie wiem młoda.
-Proszę, proszę, prooszę. Nie bądź taki. Będę ci pomagała w porządkach... zrobię co zechcesz. - nawet jak jest pijana to potrafi być przekonująco słodka.
-Dobra niech ci będzie, ale jeżeli czegoś nie będziesz chciała zrobić to wszystko powiem twojemu bratu.
-Zrobię co zechcesz, ale chodź już.
-Czekaj mam pomysł - jaki ja jestem głupi, że dopiero teraz na to wpadłem. Lucas pewnie mnie zaraz zabije, ale co mi tam. Łapiąc za rękę dziewczynę zaprowadziłem ją na parkiet tak, aby ta suka nas widziała. Oszołomiona Shopie zaczęła ze mną kołysać się w rytm piosenki
- Co ty debilu wyprawiasz?
- Juliet ze mną zerwała.
-Co? Dlaczego?
-Potem ci wyjaśnię, a teraz słuchaj mnie uważnie. Pocałuję cię, dokończymy tańczyć, a potem wyjdziemy z klubu jak zakochana para.
-Andy, ale ja mam dość wymieniania się śliną. Pić mi się chce.
Dałem znak Ashowi, aby podał mi jednego drinka. Basista od razu zrozumiał i podbiegł dając trzy drinki brunetce.
-Powiedziałaś, że zrobisz co zechce więc teraz pij to, a potem zrealizujmy mój plan.
Shopie już nic nie odpowiedziała tylko spojrzała na mnie wściekłym wzrokiem. Alkohol wypiła z wielką przyjemnością. Po wykonanej czynności spojrzała na mnie i oblizała usta. Kurczę alkohol na nią szybko działa. Teraz czas na wielki moment. Upewniłem się czy Juliet jest w pobliżu i kiedy znalazłem ją wzrokiem to wpiłem się w usta mojej przyjaciółki. Na początku się opierała, ale potem nagle odpuściła i poddała się pocałunkowi. Ponownie odszukałem Simms wzrokiem. Patrzyła na mnie w dużym szoku. Pochyliłem się nad uchem młodej.
-Widziała to. Dobrze nam poszło, więc teraz chodźmy do mnie. Okej?
Udało jej się tylko wymówić ciche "yhy" i ruszyliśmy objęci do wyjścia.
*godzinę później*
Shopie przez całą podróż słodko spała przytulona do mojego ramienia. Będąc niedaleko mojego domu próbowałem ją obudzić co niestety przyniosło odwrotny skutek, a moja twarz była bliska jej pięści. Kierowcy zapłaciłem odpowiednią kwotę, a dziewczynę załapałem w stylu panny młodej. Ledwo sam się trzymałem na nogach, próbując wyjąć te cholerne klucze z tylnej kieszeni spodni. Kiedy już się z tym uporałem Shopie zaniosłem do pokoju gościnnego znajdującego się obok mojej sypialny, którą do niedawna często dzieliłem z Juliet. Ciężko jest mi uwierzyć, że ta suka zdradzała mnie od dłuższego czasu...myślałem, że to ja jestem dupkiem puszczając się z jakimś plastikiem dzisiejszego wieczoru.
Zmęczony ruszyłem do łazienki w celu długiego prysznica. Musiałem jakoś odreagować.
Shopie
Przebudziłam się o około 2 w nocy. Powolnym ruchem wstałam z łóżka, jednak złapałam się stolika nocnego, aby nie upaść. Chwiejnym krokiem ruszyłam w stronę łazienki. Będąc już przy umywalce  i przemywając twarz zimną wodą, dopiero zorientowałam się, że spod prysznica wydobywa się woda. Niestety jednak woda nagle się wyłączyła, a długa ręka sięgnęła po ręcznik. Po chwili zobaczyłam półnagiego Andy'ego....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
WRÓCIŁAM W SYLWESTRA <3 W nowym roku życzę wszystkim spełnienia marzeń, dużoo weny do pisania, wspaniałych wspomnień i braku kaca xD :*



niedziela, 29 listopada 2015

Andrzejkowe Przemyślenia...

Seasons
Hej...na poczatku znaczne od tego, aby każdy z was włączył piosenkę powyżej (tak jakoś mi przypadła do gustu chociaż wolę mocne brzmienia :/) Postanowiłam, że dam jakiś znak, że żyje....chociaż nie wiem czy w pełni. Znając życie pewnie połowa czytelników tego bloga nie przeczyta tego posta i nie przeczyta następnych rozdziałów...
Ostatnio mam wielką, ale to wielką ochotę pisać i dupa, bo podejmuje się wielu zadań, a trzecia klasa mi tego nie ułatwia. W środę byłam na konkursie z polskiego i było do napisania opowiadanie "Świat oczami zwierzęcia,,. Napisałam więc od psie, który chciał nową rodzinę i o wrednym maltańczyku o imieniu Pipi (tak wiem, że chujowe imię xD). No, ale wracając do tego co chciałam napisać...dużo się dzieje i będzie dziać do 22 grudnia....*smętny okrzyk radość*. Dzisiaj miałam "egzamin" do bierzmowania. Szczęście mi dopisało, bo dzięki częstej obecności w kościele i na spotkaniach nie musiałam odpowiadać, ale musiałam za to powiedzieć ,,Wyznanie wiary"(długa wersja ;_;). Uczyłam się tego dopiero wczoraj i dałam radę razem z przyjaciółką (odpowiadaliśmy w parach). Jakbym oddała dzisiaj życiorys swojej patronki to także bym musiała coś o niej powiedzieć i wgl. Oczywiście wybrałam św.Weronikę (patronka fotografów, bo zamierzam iść na fototechnika) chociaż wahałam się nad św.Katarzyną (patronka literatów i bibliotekarzy). Oprócz przygotowań do bierzmowania od 7 do 9 grudnia czekają mnie próbne testy(będzie z tego bardzo ważna ocena -,-). Potem oczywiście jakiś konkurs z chórem,wieczornica, jasełka,wigilia klasowa(to oczywiście jest "lekki luz i stres") i upragnione wolne! W czasie przerwy świątecznej mam zamiar się sprężyć i spróbować napisać rozdział lub może i dwa. Tak wgl. wracając do powodu mojej przerwy....ostatnio mam taki okres, że nie mam w ogóle humoru i ciągle jestem przygnębiona. Powoli dociera do mnie co się dzieje kiedy odrywam się od pisania czyli dla mnie innej rzeczywistości i wracam do otaczającej mnie szarości. Fotografia jest ze mną ciągle, a pisanie jest taką pasją, która powoduje odskocznie od wszystkich zmartwień i problemów. Przez warsztaty na które nadal uczeszczam zauważyłam jak wiele moich opowiadań( i trochę ten blog) są chujowe....stać mnie na więcej i zamierzam to okazać po moim wielkim powrocie z nowym rozdziałem. Ostatnio prawie zapomniałam o blogu i byłam potem gotowa coś z tym zrobić...miałam wiele pomysłów(nie były to tylko dobre pomysły) jednak zrezygnowałam, bo pewna osoba by mnie udusiła w szkole lub przy najbliższej okazji xD  (też Cię kocham skarbie :* :D)
Tak na koniec chcę dodać, że ostatnio zaczęłam korzystać z aplikacji Wattpad...nic na niej nie piszę, ale opowiadania tam są niesamowite *.* jakby ktoś z was pisał tam opowiadanie to dajcie linka poniżej lub w prywatnej wiadomości na mój e-mail. Chetnie poczytam...oczywiście linki do blogów które dostaje również czytam :) Kurde za bardzo się rozpisałam ;_; Dobra teraz ostania rzecz jest taka, że wczoraj były Andrzejki i imieniny więc obchodził mój ukochany Andrzej ^^ czyli Andy Biersack *_* Pozdrawiam wszystkich fanów BVB, wiernych czytelników bloga i każdego Andrzeja, który przypadkowo to przeczyta ;*
Bye :*
P.S Notka pisałam na telefonie :(

środa, 28 października 2015

Ważna decyzja...zawieszam bloga

 Piosenka specjalna :)

Hej! Minęły dwa miesiące od czasu kiedy dodałam kolejny rozdział. Nowy nie wiem kiedy się pojawi, ale plusem jest to, że napisałam już go w połowie. Wiem, że przez brak rozdziałów czytelnicy tego bloga mogą po prostu przestać go czytać. Spotykam się z krytyką w komentarzach i nie zamierzam tego w żaden sposób ignorować. Każdy ma inne zdanie i jestem wdzięczna za te miłe jak i złe komentarze, które mnie w pewien sposób motywują do m.in poprawy nad pisaniem (tym bardziej interpunkcją ;_;). Z mojego opisu wynika, że mam 15 lat, więc jestem w trzeciej klasie gimnazjum. Nauka ma teraz przewagę nad moim życiem, bo ciągle mam powtórki, jakieś apele, konkursy, sprawdziany, spotkania do bierzmowania i przez to nie mam czasu na pisanie, korzystanie z laptopa lub czytanie.  Przez długi czas myślałam co zrobić i początkowo chciałam usunąć bloga, ale już kiedyś pisałam, że znam zakończenie i nie chce go usuwać. Teraz stwierdziłam, że po prostu go zawieszę....niestety nie wiem kiedy wrócę chociaż mam nadzieję, że do grudnia coś dodam :/ Wszystkich bardzo przepraszam....czuję się z tym źle, bo pisanie to cząstka mnie (chociaż wiem, że ona na zawsze we mnie będzie) i brakuje mi pisania, szczerych komentarzy i tej radości kiedy w mojej głowie rodzi się pomysł na niesamowitą historię. Mam wielką nadzieję, że wy ze mną zostaniecie i poczekacie aż wszystko się u mnie ułoży. Specjalnie dla was postanowiłam, że dodam prolog i kawałek pierwszego rozdziału nowego bloga, który będzie w 2016. Do zobaczenia niedługo :*

Days are numberd

Prolog 

8 Lat Wcześniej - Urodziny Chloe
-Chloe pomyślałaś życzenie?
-Tak, ale przecież ci go nie mogę powiedzieć.
-Serio wierzysz w te głupie przesądy?
Nic nie odpowiedziałam tylko spojrzałam w jego niebieskie oczy i pokiwałam głową "Tak,,. On już tego nie skomentował tylko wyjął z bocznej kieszeni czarnych spodni małe pudełeczko. Położył mi je na dłoniach i uśmiechnął się pokazując rząd śnieżnobiałych zębów. Nie chciałam od niego prezentu, a jednak on jak zwykle się nie posłuchał. Powoli otworzyłam pudełeczko i ujrzałam srebrny naszyjnik w kształcie serca z dziurką do klucza. Spojrzałam na 14-latka, a on spod białej koszulki wyjął klucz.
-W środku jest karteczka z pewną wiadomością od mnie. Serduszko będziesz mogła otworzyć w swoje 19-naste urodziny. Pamiętaj, że to ja mam klucz i będę cię szukał przez najbliższe 11 lat. A teraz mam prośbe. Czy możesz mi obiecać, że jak się ponownie spotkamy to będziemy ze sobą na wieczność?
-Czy to jest coś w rodzaju oświadczyn? A co jeżeli się już nigdy nie spotkamy? Nie chce umrzeć jako stara panna czekając na ciebie. - po moich policzkach zaczęły płynąć łzy. Nie chce takiego rozstania. Jeszcze nie teraz.
-Tak- na jego bladej twarzy pojawiły się delikatne rumieńce- Chloe kocham cię. Proszę nie płacz. To nie jest nasze ostateczne pożegnanie.Na pewno ciebie znajdę i nie ma innej opcji, uwierz mi. To jak będzie z tą obietnicą?
-Ja Chloe Rosalie Frost obiecuje, że jak spotkam cię ponownie to będziemy razem na wieczność.
Na koniec oboje podaliśmy sobie ręce.

Rozdział 1

Siedzę sama w pokoju. Oczy mam zamknięte i powoli wdycham świeże powietrze przez okno. Zapominam o wszystkim do okoła. Jestem tylko ja i moje myśli. Wspomnienia wracają. Jedne za drugim. Nie mogę żadnego z nich złapać. Za szybko uciekają. Co ja mam zrobić? I nagle pojawia się mglisty obraz. Jestem w lesie i uciekam. Potykam się o gałęzie. Instynkt mi mówi "uciekaj", ale ja nie chce dalej biec jednak nogi nie mają zamiaru zwalniać. Czuję czyjąś obecność. Jest coraz bliżej. On mnie nie może złapać, nie teraz. Czuję jego oddech na szyi. W chwili kiedy miałam odwrócić głowę wszystko się rozpłynęło. Znów byłam blisko. Otwieram oczy i wtedy zdaje sobie sprawę, że płakałam. Za każdym razem jest to samo. Moja pamięć wraca w strasznie wolnym tempie. Nienawidzę uczucia niewiedzy. Lekarze mówią, że sobie kiedyś wszystko przypomnę. Siedzę tu od 6 miesięcy. Z pokoju wychodzę tylko na posiłki. Nie wiem kim jestem. Pamiętam wszystko do 16 roku życia,  a potem jest tylko pustka. Co się takiego wydarzyło, że nic nie pamiętam? Jedyne co mam ze swojego starego życia to mp3. Każdy może je mieć. Ono nie stwarza zagrożenia. Uważają, że jestem niebezpieczna. Muszę coś zrobić. Prędzej zwariuje niż odzyskam pamięć. Ucieczka będzie trudna w pojedynkę. Nikogo tu nie znam i może to zmienię?....

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Rozdział 12

Co ja mam ubrać?! Od ponad 10 minut siedzę i modlę się przed szafą. Ja na imprezie? Kurczę to jest nie codzienny widok. Alice będzie ze mnie dumna. No właśnie! Zadzwonię do niej...
5 minut później
- Czekaj, czekaj. Ty?! Jezu będę musiała to sobie w kalendarzu zapisać. Carter nie interesuj się. Dobrze, że ty nie jesteś taka ciekawska.
- No czy ja wiem. Dobra weź mi powiedz co mam ubrać- gadamy od pięciu minut, a ona ciągle nie może się otrząsnąć z szoku. W pewnym sensie przecież jestem duszą towarzyszą...
- Luzik. Powiedz mi jak byś chciała wyglądać? Idziesz tam kogoś wyrywać, schlać się czy tylko potańczyć?
- A co jeżeli wybieram wszystkie te opcje?
- Wow ty się dobrze dzisiaj czujesz? Czyli ma być seksownie jednak nie masz wyglądać jak dziwka oraz wygodnie i pamiętaj, że żadnych dużych koszulek, dresów i sportowych butów. A i ubierz jakąś seksowną bieliznę.
- Ej przecież nie mam zamiaru się puszczać z pierwszym lepszym chłopakiem! Do tego nie mam 18 lat! -kiedyś naprawdę przy niej zwariuje
- Hahahaha nigdy nic nie wiadomo. Przecież nie jesteś brzydka ani gruba. Zawsze może się trafić jakąś niezła dupa.
- Ale to nie znaczy, że od razu mam z nim lądować do łóżka. Dobijasz mnie czasem. Słuchaj ja muszę kończyć, bo powinnam się już szykować.
- Oki. Miłej zabawy. A i pamiętaj o gumkach!
- Pierdol się. Pa
- Też Cię kocham. Bajo
Kocham ją jednak czasem nasze rozmowy mogłyby być umieszczane w książkach o edukacji seksualnej. Muszę przyznać że jej rady były pomocne. Włożyłam na siebie ubrania, które raczej pasują wszędzie, a do tego są wygodne.
 Makijaż zrobiłam trochę inny niż zwykle. Usta pomalowałam czerwona szminką , oczy podkreśliłam moim ulubionym tuszem, srebrnym cieniem i delikatną kreską. Udało mi się wyrobić w czasie, ale jak widać wokalista się spóźnia. Już miałam iść do kuchni kiedy nagle ktoś zapukał. Bez zastanowienia otworzyłam drzwi a w nich ukazał się Ash.
- Czy przypadkiem nie miał po mnie przyjechać Andy?
- Też się cieszę na twój widok maleńka
- Serio maleńka? Lepszego określenia nie było? - czy ja naprawdę jestem niska?
- Czepiasz się, ale dobra niech będzie. Kotku sprężaj się, bo jesteśmy już spóźnieni. A i mam pytanie. Czy ty w tych butach się nie wyjebiesz?
- A czy wyglądam na niezdarę? - ten człowiek mnie powoli wkurza...
- Yyy... no może trochę.
Zanim wyszliśmy z całej siły przywaliłam mu w ramię. Oczywiście na niego to nie podziałało, bo zaczął się śmiać...
*2 godziny później*
Impreza rozkręciła się na dobre. Chłopaki dali mi nawet alkohol twierdząc, że wiek nie ma znaczenia i przy takiej okazji trzeba się napić. Ten argument na mnie podziałał, bo nie pamiętam ile wypiłam, a do tego teraz szukam fajnej dupy do wyrywania. Dobra długo nie musiałam szukać, bo w naszą stronę szedł jakiś brunet. Po twarzy trudno było rozpoznać.
*Narrator*
Im był bliżej dziewczyny tym bardziej ona widziała jego twarz. Wiedział, że nikt z zespołu jej nie przypilnuje. Ale nie zdawał sobie sprawy, że jest już tak mocno pijana.
- Lucas co tyyy tuuutaj robiszz? - na szczęście chłopaka jej bełkot był jeszcze zrozumiały
- Zatańczymy?
Brunetka bez chwili wahania wstała i złapała go za rękę. Na parkiecie było pełno osób jednak kiedy zaczęła się wolna piosenka część osób zniknęła. Ta dwójka się nie odzywala ani słowem. Wolno kołysali się w rytm piosenki.
*Lucas*
Czasem warto upić dziewczynę. Wtedy zawsze są chętne do wszystkiego, ale czy tak będzie z Shopie? Przynajmniej nie jest zła tancerką. Może dzisiaj mi się uda ją w końcu zaliczyć. 
Nim się spostrzegłem jej usta były tuż przy moich. Dzisiaj albo nigdy. Delikatnie ją pocałowałem. Nie opiera się czyli jest dobrze. Pogłębiłem pocałunek. Jej usta smakują babskimi drinkami. Serio tym się upiła? Dobra mniejsza o to.
Z każdą chwilą całowaliśmy się coraz bardziej namiętnie. W końcu oderwała się od mnie , złapała za rękę i pociągnęła w kąt. Tam przyparłem ją do ściany. Znów ją pocałowałem. Jedna dłonią złapałem ją za pośladek przez co cicho jęknęła mi do ust, a drugą trzymałem ją w pasie. Mówiła, że nie jest łatwa, a tu co? Mówi jedno, a robi drugie. Typowe u dziewczyn...
*Andy*
Jestem totalnym idiotą. Zgubiłem Shopie, a to tego wylądowałem z jakąś blondynką w kiblu. Jestem z Juliet, a puszczam się z inną dziewczyną. Jak ona się dowie to już po mnie. Kiedy wracałem do orzyjaciół zobaczyłem wściekle spojrzenie Jake i Asha, który pokazywał ręką w kąt. Kto tam do cholery jest? Kiedy byłem już przy miejscu wskazanym przez basistę. Zobaczyłem moją zgubę z tym kolesiem ze studia. Przypatrywałem się scenie namiętnego całowania kiedy nagle ona dała mu w twarz. Śmiech Asha i Jake było słychać w połowie klubu. Jednak chłopak się nie podawał i szepnął młodej coś do ucha. Ona nieśmiało się uśmiechnęła i znów się pocałowali. Muszę przyznać, że nieźle mu idzie podrywanie. Ash niedługo będzie go błagał o lekcje podrywu. Dobra nie będę im przeszkadzał. Kiedy wróciłem do chłopaków wiedziałem, że czeka mnie teraz ostra pogawędka.
- Czy ty jesteś normalny!? Zdradziłeś swoją dziewczynę i do tego zachowujesz się jakby to było normalne! Powiesz jej o tym czy to będzie wielka tajemnica?! - krzyk Jake przeraził także Asha, który teraz siedział cicho sącząc drinka
-Nie wiem czy jej to powiem. A tak w ogóle to skąd o tym wiecie?!
- Eee...Andy odwróć się. - kiedy cichy głos basisty dotarł do moich uszu wykonałem polecenie
- O kurwa -no to już po mnie...

--------------------------------------------------------------------------------------
No i w końcu go dodałam! Miałam zamiar zrobić to wczoraj, ale jakoś nie miałam weny. W sobotę pojechałam na Festiwal Kolorów do Gdańska^^ Muszę przyznać, że strasznie mi się podobało. Byłam cała w tęczy (czyt. obsrana przez jednorożca). Poznałam różne osoby, śpiewała Marika i Mesajah... osobiście ich nie słucham, ale ich piosenki dostarczyły mnóstwo pozytywnej energii. Miałam także tą tabliczkę co jest na zdjęciu i odpowiem od razu na drugie pytanie... całowałam chłopaków(jedni chcieli w policzek, a inni w usta). To dzięki temu kartonowi poznałam dużo osób i spotkałam znajomych z Rumi. Tak czy siak za rok także pojadę ^_^ Po tym dniu byłam strasznie zmęczona (wróciłam po czym szybko zasnęłam xd) , a chciałam dokończyć rozdział :/ Jednak wyszło na to, że pisałam go dzisiaj z rana na telefonie. Tak wiem, że jest krótki jednak został podzielony na dwie części, bo miałam za dużo pomysłów! Strasznie chce już iść do szkoły ;_; i pisze serio... Te wakacje nie były jakoś udane... jednak festiwal to trochę zmienił. No, ale cóż zawsze są jakieś ukryte pozytywy. Ta piosenka powyżej kojarzy mi się z wakacjami i wolnością. Mam jeszcze kilka takich piosenek na zakończenie wakacji. Linki znajdziecie poniżej. Każdy coś znajdzie dla siebie :D Do zobaczenia w następnym tygodniu :*
Jamie T- Rabbit Hole
Break Out
Killing You
Florrie
Unholy
Fracture
Shine
Powerful

środa, 5 sierpnia 2015

Koniec bloga?Co mam zamiar teraz zrobić? + Fakty o mnie :)

Dopiero dzisiaj zobaczyłam, że wybiło już 3000 wyświetleń, a do tego jakiś czas temu minął rok prowadzenia tego bloga *.* Ten wynik daje mi dużą satysfakcje. Żaden z moich blogów tyle nie osiągnął. Wiem, że prawie nikt nie komentuje, ale te wyświetlenia jednak coś dla mnie znaczą. Na początku chciałam tego bloga usunąć lub zawiesić, ale stwierdziłam, że dużo dla mnie znaczy i nie mogę go tak po prostu zakończyć tym bardziej, że znam zakończenie tego opowiadania i chce wam je kiedyś zdradzić. Może i zdarza mi się, że nie mam pomysłów co dalej lub tracę wiarę, bo jest strasznie mała aktywność(chodzi o komentarze), jednak daje radę. Dla niektórych ta liczba to mało. Rozumiem to i nie mam tego za złe jeżeli będą hejty. Dziękuję za to, że czytacie i czekacie za każdym razem aż ruszę swoją dupę, aby coś napisać <3 Ostatnio zaczęłam pracować nad czymś kompletnie innym. A mianowicie nad nowych opowiadaniem. Już wiem, że będzie to FanFiction połączony z romansem i fantasty. Z tego powstanie nowy blog, ale nie w najbliższym czasie. Do końca 2015 mam zamiar pisać i jak już tego będzie dużo to powstanie blog. Będę to całkiem inaczej prowadziła niż tutaj, bo jak widać ja pisze na bieżąco, a na nowym blogu będę po prostu dodawać kolejne rozdziały w wyznaczonym terminie lub po liczbie komentarzy. Teraz już nie będę o tym pisała, bo zaraz zdradzę o czym to będzie xD
Napisałam dla was fakty o sobie :
1. Moje imię brzmi Angelika, ale mówią na mnie Angie (Endżi).
2. Drugą klasę zakończyłam z trzema 2 (chemia, matma i angielski), a trzeciej mam zamiar postarać się o pasek.
3.Mieszkam w Małym Trójmieście Kaszubskim.
4.Mój gust muzyczny zmieniam jak smak czekolady. W tej chwili słucham Rocka i czasem Metalu. Myślę, że tak już zostanie na stałe :)
5. Książka, która wydobyła ze mnie najwięcej emocji to ,,Hopeless" i jej kontynuacja ,,Losing Hope" <3
6. Dzięki książce ,,Wystarczy, że jesteś" zaczęłam pisać opowiadania.
7. Kiedyś Będziesz Tylko Moja jest drugim moim własnym blogiem. Kiedyś pisałam blogi z przyjaciółkami.
8.W tej chwili mam dwie ulubione piosenki : Black Veil Brides- Knives and Pens (ona mi się nigdy nie znudzi xd) i Bring Me The Horizon- Throne
9.Zaczęłam ostatnio oglądać anime. I jak na razie wszystkie trzy, które obejrzałam/oglądam to moje ulubione. Czyli Naruto, Fairy Tail i Ghost Hunt.
10. Nienawidzę lekarzy, żelek(nie dobrze mi po nich), stereotypów, nietolerancji, warzyw, niektórych zachowań ludzi i angielskiego.
11. Nigdy nic sobie nie złamałam. Jedynie wybiłam kilka razy palec albo zwichnęłam kostkę.
12. W czerwcu zajęłam drugie miejsce w miejskim konkursie literackim.
13.Mam słabość do gitary( tym bardziej chłopaków z gitarą ^^)
14.Uwielbiam Batmana, kocham Black Veil Brides, The Pretty Reckless, Fall Out Boy i Three Days Grace (jednak to nie znaczy, że nie słucham innym zespołów).
15. Jestem romantyczką.
16.Nie przepadam za kolorem różowym. Kocham czarny :D
17.Uczęszczam na warsztaty literackie. Śpiewam w chórze i chodzę na rajdy.
18. Często jestem strasznie cicha, jednak czasem mi odbija przez niektóre osoby.
19.Nie mam najlepszej przyjaciółki. Może kiedyś znajdę...
20.Mam lęk wysokości i mieszkam na ostatnim piętrze w bloku xD
21.Za sobą mam już 5 przeprowadzek.
22.Szybko potrafię się opalić (nienawidzę tego -.-)
23.Lubię poznawać nowe osoby jednak jestem za nieśmiała, aby zagadać.
24.Jestem zboczona i się tego nie wstydzę.
25. Mam 15 lat i już zdążyłam pofarbować włosy 6 razy. Mam też prostą grzywkę (kiedyś miałam na bok), a moje włosy sięgają mi do piersi i strasznie potrafią mi się kręcić na wszystkie strony, więc je prostuje od czasu do czasu.
Mogłam bym wymienić więcej faktów, ale tyle na pewno wystarczy. W następnym tygodniu dodam kolejny rozdział! Tak więc do zobaczenia niedługo :*
P.S Utworzyłam zakładkę Spam. Śmiało polecajcie swoje blogi i zadawajcie pytania :)

czwartek, 30 lipca 2015

Rozdział 11

Mój wspaniały sen przerwało pukanie do drzwi. Kto normalny o tej porze się do mnie dobija? Podniosłam swoje martwe ciało i jednocześnie szukałam wzrokiem bluzy, aby zakryć krótką piżamę. Pukanie znów się powtórzyło. Szybko ubrałam starą męską bluzę i poszłam otworzyć. Debilem pukającym w moje drzwi był Lucas.
-Oooo zbudziłem misia ze snu zimowego - jak widać bardzo się ucieszył widząc mnie nie ogarniętą.
-Czego chcesz ? - miałam coraz większą ochotę go zrzucić ze schodów
-Może by tak grzeczniej? Misiu zapomniał iść do pracy?
-O kurwa! - biegiem ruszyłam po czyste ubrania potykając się o własne nogi. Lucas stał w korytarzu i śmiał się dławiąc śliną. Kiedy odwróciłam się w jego stronę nie było go. Po cichu przeszłam się po mieszkaniu i zobaczyłam go w mojej sypialni grzebiącego przy szafie. Teraz będę musiała ten syf po nim sprzątać. No nic. Z wieszaka zabrałam czarną koszulę i jasne spodenki. Chłopaka widziałam cały czas w lustrze. Patrzył się na mój tyłek. Napięcie się odwróciłam i spojrzałam na niego wzrokiem mordercy. On gdyby nigdy nic szeroko się uśmiechnął. Już miałam mu gonga wyjebać, kiedy nagle zostałam wyciągnięta na moje łóżko i to prosto na niego!
Lucas
Na początku miałem ochotę zabić Fabiana za to że kazał mi po nią przyjść. Jednak teraz kiedy zobaczyłem ją w skąpej piżamie i w tej chwili leży na mnie to chyba muszę mu podziękować. Spojrzałem w jej oczy i zobaczyłem, że nadal chce mnie zabić i jednocześnie boi się. I słusznie. 
-I co teraz zrobisz? - uśmiech nie schodził mi z twarzy. Ja to mam farta...
-Czy pan pobudka zapomniał, że muszę iść do pracy? - i to mnie mała ma. 
Podczas, gdy ja szukałem odpowiedzi ona szybko ruszyła do łazienki. W tym czasie postanowiłem rozejrzeć się po jej sypialni. Panował w niej lekki chaos, a to głównie z mojej winy. Ubrania leżały na łóżku. W kącie leżał plecak, na ścianach wisiały zdjęcia, rysunki i plakaty, które po części rozpoznawałem. Na komodzie były same ramki ze zdjęciami i na jednym z nich była mała Shopie z małą dziewczynką czyli zapewne z Alice i z dwójką chłopców. Pewnie jednym z nich był Carter. Jednak to nie te zdjęcie mnie zainteresowało. Obok uśmiechała się Shopie mniej więcej w wieku 13 lat, a z tyłu obejmował ją chłopak w ciemnych włosach. To na pewno nie był Carter...więc kto?
-Już jestem gotowa. Czemu się tak przyglądasz temu zdjęciu?
-Kim jest ten chłopak?
-To przyjaciel z dzieciństwa Andy. To jak idziemy czy nadal będziesz zabijał wzrokiem moje zdjęcia?
Nic nie odpowiedziałem tylko ruszyłem w stronę drzwi. Pod blokiem czekał mój ukochany motor. Shopie bez żadnego "ale,, usiadła i objęła mnie mocno w pasie. W studiu byliśmy w błyskawicznym czasie. Przed budynkiem czekał na nas Fabian. Z jego miny nie wróżyło to nic dobrego. 
- Czy ty sobie ze mnie jaja robisz? - te pytanie było skierowane tym razem do dziewczyny, a nie do mnie - Jak mogłaś zapomnieć o ważnym zleceniu? Wiem, że ci nie powiedziałem kto to będzie, ale mogłaś chociaż wykazać się odpowiedzialnością. 
-Tygrysku wybacz mi. Przecież wiesz, że mogłam zapomnieć przez pewne wczorajsze wydarzenia.- Fabian jej na pewno nie ulegnie. Nawet mi nie ulega A jestem dla niego jak brat. Te słodkie oczka jej nie pomogą.
-Ehhh...dobra niech ci będzie. Pamiętaj, że to jest ostatni raz.
- Ej czekaj! Ja tak nigdy nie miałem. Co ona ma czego ja nie mam? 
- Wolę nie wymawiać - specjalnie zaczął jej się przyglądać całej chcąc mi mnie więcej pokazać, ale pewnie o coś jeszcze mu chodziło.
Ona natomiast podeszła do niego i szepnęła coś do ucha. Ja jej już nie ogarniam. 
- Dobra Lucas i Shopie do roboty. Macie dzisiaj gości specjalnych.
Pewnie znów pojawiła się popowa gwiazdeczka. Jezu jak ja czasem nie lubię rozpuszczonych gwiazd. Wziąć takie coś i tylko zastrzelić. Chociaż najpierw bym zakleił usta, żeby to coś się nie darło. Tak to dobry pomysł. Może by tak zrobić z Shopie, no ale w innym znaczeniu. Na pewno bym jej jeszcze nie zastrzelił...Ja to jestem pomysłowy człowiek!
Shopie
Od chwili kiedy Fabian mi wybaczył zaspanie Lucas zabija mnie wzrokiem i uśmiecha się sam do siebie. Z nim chyba coś jest nie tak. Mój ukochany przyjaciel czyli blondyn nie chciał powiedzieć kto ma dzisiaj sesje. Zaczynam się obawiać. Przecież to może być każdy. Nawet Justin Bieber! Dobra nie mam nic do niego, ale nie przepadam za nim. Mam nadzieję,że spotkam swojego idola, bo jak nie to urwę mu jaja. Pech chciał, aby winda nie działa. No kurwa i teraz muszę tak iść na samą górę! Robię to tylko dla pracy...przy okazji będę mieć lepszy tyłek. Haha już mam. Oczywiście żartuje.
Na końcu korytarza było pomieszczenie do sesji zdjęciowej. Im bliżej byłam wyznaczonego miejsca to tym bardziej słyszałam śmiechy i rozmowy. Kurcze...przecież ja skądś kojarzę te głosy. Już byłam gotowa nacisnąć klamkę kiedy nie wiadomo skąd pojawił się mój szef i kazał pójść do mojego biura po aparaty. Najśmieszniejsze było to, że kiedy szliśmy Lucas dziwnie się na nas patrzył. No tak po tej scenie przed studio na pewno każdy by tak patrzył.
GODZINĘ PÓŹNIEJ 
Jak się okazało naszymi gośćmi specjalnymi byli BVB. Sesja miała odbyć się na zewnątrz. Moja mina była podobno niesamowita kiedy zaczęłam się drzeć, że po co wchodziłam na górę i przychodziłam specjalnie do studia. Przecież każdy by się tak wkurzył! Życie mnie czasem dobija.
W tej chwili wszyscy byliśmy w parku. Chłopacy się przebierali, a ja i Lucas czekaliśmy z aparatami w dłoniach. Każde z nas robiło zdjęcia z innej perspektywy. Z każdej strony można uchwycić co innego. I to jest właśnie niesamowite. Kiedy robię zdjęcia skupiam się wyłącznie na pięknie, które widzę z obiektywu. Nie ma nic innego. Jestem tylko ja, aparat i to co przez niego widzę. Dla wielu osób jest to nuda, ale dla mnie to jest forma rozrywki i pasji. Chłopacy fajnie wychodzą na zdjęciach i są przede wszystkim sobą. Ani ja ani Lucas nie musieliśmy kazać im się ustawiać. Jedynie Ash od czasu do czasu coś odwalał. Reszta zespołu zapewniła mnie, że to całkiem normalne... Z Andym nie miałam okazji porozmawiać, bo najdłużej się przebierał. Pindrzył się gorzej niż ja! Czuje się mało damska. Będę musiała to zmienić...Wracając do sesji. Oboje zrobiliśmy po 200 zdjęć, ale przez Black Veil Brides zostało ich 50. Są strasznie wybredni co do zdjęć...jednak z jedzeniem to co innego. W tej części parku wszystkie ławki były zajęte, więc wybraliśmy trawę. CC nazwał ją "Vipowską trawą,,.
 Nie była ta nazwa oryginalna, ale grunt, że własna. Lucas nie był jakoś chętny, aby siedzieć w tym parku tym bardziej, że było tam dużo srających psów. Fuu...ohydy widok podczas jedzenia. Dlatego szybko zaczęliśmy się zbierać do studia. Podczas drogi powrotnej zostałam zmuszona do pójścia dziś wieczorem na imprezę przez Asha i Andy'ego. Mówiłam im, że nie jest pełnoletnia, ale oni i tak się uparli. Szesnastolatka na imprezie bez alkoholu...i co ja powiem potem Carterowi? Wokalista zapewnił, że będzie mnie pilnował przez cały czas. Pewnie po godzinie zapomni jakie ma zadanie. Dobra jak to się mówi w XXI wieku YOLO !

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Notka #10

Wakacje zaczęły się już w piątek *okrzyk radość*. Niestety u mnie zaczynają się dopiero dzisiaj, bo mam za dużo na głowie. Rozdział chciałam napisać w sobotę, jednak musiałam iść na ogłoszenie wyników konkursu i trochę to długo trwało. Warto było czekać, bo mam 2 miejsce (konkurs miejski).Konkurs polegał na tym,aby napisać opowiadanie lub wiersz nawiązujący do stanu wojennego i solidarności. Ja napisałam opowiadanie pt.,,Szukając Nadziei". Mam dobrą nowinę! Do środy mam zamiar siedzieć w domu i pisać, pisać i jeszcze raz pisać. Liczę na to, że poczekacie do środy <3 :* 

niedziela, 17 maja 2015

Notka #9 + NIESPODZIANKA

Siemanko :* Nowy rozdział jest w trakcie pisania. Jednak nauka i nowe książki ograniczają mój czas korzystania z telefonu i laptopa. Teraz jak niektórzy to przeczytają to z chęcią mnie zabiją. I tak wiem ,że poprzedni rozdział był nudniejszy niż poprzednie ,ale nie chce ciągle dawać akcji i wgl.
Muszę się wziąć za oceny i konkursy. Do 17 czerwca mam czas :) Założyłam Twittera ^^ Zajrzyj :*  W komentarzach możecie mi zadać różne pytania na które z chęcią odpowiem. Czyli tak jakby zrobię fakty o mnie. I tak na ten czas czekania mam dla was pewną rzecz ,którą napisałam raz na Warsztaty Literackie :*

Czym jest życie? Milionami wypowiadanych przez nas słów ,milionami gestów ,tysiącem uśmiechów,setką łez? A może wspomnieniami ,których nie da się w zupełności zapomnieć? Życie potrafi być okrutne. Nie zawsze posiadamy to co chcemy . Nie wyglądamy tak jak chcemy.  Mamy  okrutne dni ,miesiące,lata. Nigdy nie wiemy kiedy będzie dobrze ,a kiedy znajdziemy się w depresji. Czekamy. Czekamy na ten zwrot akcji. W naszym życiu pojawiają się osoby ,które z czasem mogą odejść. Jednak istnieją wyjątki i wtedy wiemy ,że komuś na nas zależy.  Mamy dla kogo żyć. Nie podajemy się. Staramy się dowieść ,że jesteśmy coś warci i ,że nikt się na nas nie zawiedzie. Dajemy z siebie wszystko. Nie ważne co robimy, to i tak musi być zrobione idealnie. Ból zmienia się w radość. Tą radość przekazujemy innym. Jednak kiedyś się wszystko kończy ,a my razem z tym. Więc jaka jest poprawna definicja życia? Tego chyba nikt poprawnie nie wyjaśni. 

niedziela, 3 maja 2015

Rozdział 10

Nie mogę uwierzyć własnym oczom. To nie może być on. Jak widać on pewnie też w to nie wierzy. Oboje nie mogliśmy oderwać od siebie wzroku. Usłyszałam ciche chrząkniecie.  Niezręczną  ciszę przerwał Ash.
- Emmm...Shopie ? - Andy wyglądał na zakłopotanego
- Nie Kurwa, Kubuś Puchatek
-Czyli to jednak ty - na jego twarz wskoczył wielki uśmiech. Zawsze gdy się o to pytał odpowiadałam mu tak samo. To głównie przez to ze gdy byłam mała zamiast Kubuś Puchatek mówiłam Kubuś Putatek. I tak jakoś się wzięło te zdanie z czasem. Trochę się zmienił. Z reszta na zdjęciach wygląda tak samo jednak gdy to teraz widzę to nie mogę w to uwierzyć. Tyle czasu go nie wiedziałam a on zjawia się w najdziwniejszy momencie. Spojrzałam na Fabiana który miał ochotę się roześmiać  jednak on wie , że wyszedł by wtedy na idiotę. Spojrzałam na swoją koszulkę. Dlaczego ja mam zawsze takiego pecha. Jestem osobą która potrafi sobie zrobić przypal nawet o tym nie wiedząc.
-To kto mi powie że Batman nie istnieje ? - no tak o Batmanie to wie wszystko Andy i oczywiście ja.
-Yyy..to Fabian -pokazałam palcem na swojego przyjaciela przez co ten zrobił fochniętą minę . Za 5 minut będzie już do mnie się odzywał znając życie.
-Czyli Fabian wytłumacz mi czemu nie istnieje Batman ? -zaczyna się mądra gadka
-Istnieje ,istnieje
-Uuu czyż by taki bokser bał się takiego chudzielca - nie mogłam się powstrzymać od komentarza . Teraz mi się oberwie. 
-Masz coś do mojej wagi ?!
-Wcale się go nie boję ! - wielce oburzony Fabian już był gotowy wstać.
Lepiej będzie jeżeli ucieknę.  Jak najszybciej zabrałam wszystkie swoje rzeczy i wybiegłam z kawiarni. Za sobą słyszałam tylko krzyki chłopaków ,że mam wrócić i ,że jestem małą jędzą.  Mam kilka twarzy ,ale tą kocham najbardziej. Ponieważ L.A jest strasznie wielkie to jest się gdzie schować. Jednak nie wiem akurat czemu  skręciłam do parku. Tam jest tylko pełno drzew ,ławek  ,dzieci ,a i oczywiście jest tam moja  altanka . W pobliżu zauważyłam drzewo na które bym się mogła wspiąć. Czym prędzej tam pobiegłam i weszłam  jak najwyżej się dało . Już w oddali słyszałam głośne krzyki gdzie jestem i jak mogłam się tak nagle rozpłynąć. Czary mary i nie ma Shopie...
Który będzie na tyle mądry i spojrzy w górę ? Dobra głupie pytanie... Chłopcy często nie myślą. To w końcu oni. Jednak tym razem się myliłam . Andy zaczął się drzeć ,aby każdy z nich patrzył w górę . Musiałam im jakoś uciec . Po cichu wyrwałam gałązkę i rzuciłam w stronę jednego z drzew. Tak jak przypuszczałam oni od razu tak pobiegli.  Zeskoczyłam z drzewa i zaczęłam dalej biec. Nie trwało to długo . Poczułam jak ktoś mnie łapie z całej siły . Próbowałam się uwolnić ,kopałam na wszystkie strony . Ciekawe kto ma tyle siły.
-Mam ją . Próbowała uciec - nie znałam tego głosu . Czyli to nie był Andy ani Fabian. Kurcze kto to był ...
Osoba która mnie trzymała brutalnie obròciła moje ciało i przewiesiła przez ramię. To był Ashley Purdy . Ho ,ho on to ma siłę . Usłyszałam śmiech Fabiana. O nie . Tylko nie to . Poczułam mocne klepnięcie w tyłek . Zabije gnoja. Co on ma do mojego tyłka ? Może i jest fajny , ale jest tylko mój. Kto go dotknie będzie cierpiał. Buhaha... jestem jędzą. Trzeba od czasu do czasu być wrednym . To samo zdrowie jak uśmiech. Jak by ktoś mi czytał w myślach to by mnie uznano za czarownice.
-Shopie należało ci się , więc jesteśmy kwita - chłopak podszedł do mnie i wysłał buziaka . On sobie coraz bardziej grabi.
-Ash postaw mnie
-To jeszcze nie koniec kary - Andy teraz stał przed mną i patrzył w oczy z ogromnym rozbawieniem
-Co chcesz mi zrobić ?
-Właśnie nad tym myśl. Chętnie bym cię wrzucił do wody ,ale podobno się na nasz koncert wybierasz. Nie chce ,aby moja fanka zachorowała. Ktoś z was ma jakiś pomysł ?
-Czego nie lubisz ?- CC zadał te pytanie ,a inni spojrzeli na niego jak na idiotę.
-Człowieku czy ty myślisz,że ona ci to powie ?! - Ash zaczął się na niego drzeć jednocześnie mną podrzucając. Jego ramie wbijało mi się w brzuch.
-Ałł...ty idioto ! - zanim chłopak się zorientował o co chodzi dostał od mnie w tył głowy. Teraz to na bank czeka mnie nauczka. 
- Shopie ? - takiego milutkiego głosu Andy'ego to nie słyszałam
-Tak Andrew ?-teraz gorzej już nie może być.
-Ash wrzuć ją do tej kupy liści
Jak wokalista powiedział tak Ashley zrobił . Wrzucił mnie do wielkiej kupy liści. Na tym się jednak nie skończyło. Andy rzucił się na mnie i zaczął łaskotać . On to nie ma litości . Chociaż gdyby nie to ,że jesteśmy w parku to by coś gorszego zrobił.  Ze śmiechu zrobiłam się czerwona jak burak . Nie obyło się bez robienia mi zdjęć przez Fabiana. Przez złość i śmiech zaczęłam mówić po polsku. Andy natychmiast przestał mnie łaskotać i spojrzał ze zdziwieniem.
-Po jakiemu ty dziewczyno gadasz ? - zanim Andrew coś powiedział zdążył go wyprzedzić Jake.
-Yyy...bo ja ten no...mam korzenie Polskie i czasem tam do rodziny jeżdżę. - kurczę...nie lubię mówić o Polsce. Mało kto wie ,że moje imię poprawnie brzmi Zosia. Musiałam je zmienić . Nienawidzę go. Carter miał tak od zawsze na imię . Rodzice chcieli ,aby to ich drugie dziecko miało polskie imię . Te wielkie "szczęście "padło na mnie .
-Czyli ty jesteś polską dziewczyną czy jak to jest ? -Andy jak widać dalej nie rozumiał o co mi chodzi
- Pół na pół- zamiast spokojnie odpowiedzieć aż warknęłam.  Jedyna odpowiedź na która liczyłam to było zwykłe "okej"  .
Kilka następnych godziny minęło nam na rozmowie ,przypałach w parku i wyjmowaniu mi liści z różnych miejsc ciała.
BVB musiało iść już do swojej rezydencji ,aby poćwiczyć przed koncertami i nacieszyć się swoimi dziewczynami . No ,a ja i Fabian też już powoli wracaliśmy. Cały czas rozmowa nam się kleiła. Nawet jak była cisza to była ona przyjemna.  Lubię go i to bardzo . Często nie wiem co bym bez niego zrobiła . Zdarza się ,że  to ja mu pomagam . Jednak wiadomo ,że chłopaki nie lubią się żalić. Wolą swoje męskie grono. Chociaż my dziewczyny takie złe nie jesteśmy w kwestii problemòw.  Jednak ja nie potrafię każdemu tak łatwo ufać . Najgorzej jest z Lucasem. On jest typem kobieciarza . Przyznaje ,że jest przystojny i gdybym była kompletną idiotką to bym na niego poleciała . Niestety nią nie jestem .
Do domu wróciłam jak już było ciemno.  Fabian dopilnował ,aby bezpiecznie weszła do klatki . Jak tylko znalazłam się w kuchni zrobiłam sobie ryż z masłem i cukrem ,bo byłam taka głodna i myślałam ,że padnę.  Przez następną godzinę przeglądałam Facebooka, Instagrama i inne strony, które mi przyszły do głowy . Kiedy mi się to znudziło wrzuciłam brudne ubrania do prania i wzięłam długi prysznic. Chciałam się jeszcze dłużej myć gdyby nie to ,że zadzwoniła do mnie Alice . Pytała się o to co robiłam i prosiła specjalnie o szczegóły . Nasza rozmowa trwała bardzo długo ponieważ zasnęłam z telefonem w ręce...
♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡
Tak więc jak widać napisałam rozdział . Błędy mogą się pojawić ,bo pisałam go na telefonie .Wyszedł mi on za krótki :( Szczerze to on mi się ,aż tak nie podoba ,ale czekam na wasze komentarze i zachęcam do podawania linkòw swoich blogów. Z chęcią je poczytam kiedy będę miała czas ☺ Majówka dobiegła końca, a ja znów idę do szkoły i będę mieć kolejne próby . No ,ale nie narzekam . Dzisiaj w moim mieście był Mrozu i go przegapiłam ,bo miałam spotkanie na bierzmowanie :/ Dużo się ostatnio dzieje . Narzekałam na nudę ,ale teraz tak jakoś tęsknię za moim łóżkiem ^^ i laptopem . To tyle z mojej strony na dzisiaj . Do zobaczenia:*

sobota, 2 maja 2015

Notka #8

Siemka Misie <3 
Pewnie każdy z was ma mnie ochotę zabić... rozdziały dodaje tak rzadko,że aż mi często wstyd. Jednak rozdział dodam dzisiaj albo jutro ,bo jest już prawie ,ale to prawie skończony. Miałam trudności. Kwiecień nie był aż tak udany jak chciałam. Szkolny chór zaczął mocno pracować przez co często mam ciągłe próby na występny,konkursy itp. Rozdział pisałam też na telefonie ,bo z laptopa to strasznie rzadko korzystam. Staram się jak mogę. Czytam też od czasu do czasu inne blogi. Ostatnio czytam głównie o Black Veil Brides. Jak mi się uda to je komentuje ,jednak nie zawsze to się udaje. Mam nadzieję,że zrozumiecie mój brak aktywności. Naprawdę was za to przepraszam ;( Już za dwa miesiące koniec szkoły. Ja kończę 2 klasę gimnazjum . Czy ktoś z was jest w moim wieku ? Chciałam wam podziękować za tyleeee wyświetleń. Kocham was, chociaż was nie znam <3 To na tyle. Do zobaczenia dzisiaj albo jutro :* :*

niedziela, 5 kwietnia 2015

Rozdział 9

 Kiedy tak czekałam przy tym rondzie poczułam ,że ktoś mnie przytula od tyłu. Oczywiście był  to Fabian. Włosy miał jak zwykle ułożone w nieładzie , był ubrany w niebieską koszulkę na krótki rękawek z dżinsową kataną  i szare spodenki sięgające mu do kolan. Wyciągnął ręce chcąc mnie przytulić. Uśmiechnęłam się promiennie i stanęłam na palcach oplatając rękoma szyję przyjaciela. Staliśmy tak z dobre 2 minuty. Nie wiedzieć czemu Fabian od zawsze uwielbiał się ze mną długo tulić. Ja mu też nigdy nie byłam dłużna.
Bez słowa ruszyliśmy w stronę jakiś wieżowców. Ta cisza nie była krępująca , ona była tak przyjemna i spokojna. Mogłabym tak iść bez końca nie mówiąc ani słowa. Jednak wiedziałam ,że będę mu musiała powiedzieć o tym co się wydarzyło przez te dwa dni.
-No więc o co chodzi ? - on to ma wyczucie. Mam nadzieję ,że on mi nie czyta w myślach
-No ,bo przez te dwa dni się wiele wydarzyło
-Gadaj co się stało
Opowiedziałam mu co się wydarzyło przez te dwa dni ,a on mi nawet ani razu nie przerwał. Jednak jego mina mnie trochę przeraziła. Prawdopodobnie chciał mnie udusić albo strzelić kulką w łeb.Na moje szczęście nic mi się nie stało. Zamiast tego dostałam kazanie ,że jestem głupia, nienormalna itp. Fabian chciał jeszcze się wygadać Carterowi ,ale mu na to nie pozwolę. Lucas też nie może tego nikomu powiedzieć. Nie mam zamiaru siedzieć uwięziona w domu. Mój kochany braciszek potrafi być na opiekuńczy. Czasem współczuję Alice. Wciąż pamiętam jak Carter pewnego dnia mnie śledził. Byłam wtedy z Andym na spacerze.I szliśmy akurat do niego ,bo chciał się pochwalić nową płytą jakiegoś zespołu ,którego nazwy do dziś nie mogę zapamiętać. Carter ciągle skradał się za krzakami ,a kiedy byliśmy w pokoju Andy'ego* to on wszedł na drzewo.Dowiedzieliśmy się o tym kiedy nagle rozległ się wielki huk. Oczywiście gałąź się złamała i mój świecący przykładem brat połamał sobie rękę. Potem Carter bał się przychodzić ze mną do domu Andy'ego. Jego i moja mama się przyjaźnią. Przez co często spędzaliśmy czas w trójkę ,a potem w czwórkę ,bo poznałam Alice. Ostatnio nie odwiedzałam mojej mamy. Carter chciał się usamodzielnić ,a ja poszłam w jego ślady. Ona nic nie miała do naszego wyboru. Od zawsze wiedziała ,że nie zrobimy jakiś głupstw. Chociaż ona o niektórych rzeczach nie wie...No ,ale nie powinnam tyle rozmyślać.Jeszcze znów nie będę nikogo słuchać...
-Shopie ? - już się stało
-Hmmm...co?
-Pytałem się czy chcesz iść na kawę - w jego głosie usłyszałam nutę zdenerwowania
-Tak chętnie. Znowu się zamyśliłam.
-U ciebie to już całkiem normalne
-Heh
Fabian wie ,że uwielbiam też kawę. W sumie to uwielbiam wiele rzeczy. Po pierwsze BATMAN i BLACK VEIL BRIDES , po drugie KSIĄŻKI,MUZYKA i FOTOGRAFIA , po trzecie KAWA ,SOWY, LWY, TYGRYSY I CZARNY.  Może i dziwna wydaje się ta lista ,ale z czasem każdy zauważy ,że ja w całości potrafię być dziwna. Raz mnie satanistką i emo nazwali. Śmiałam się z tego. Ubieram się tak jak chce, słucham tego co chcę i zachowuje się tak jak mi się to podoba. Moje podejście do życia bywa zmienne. Tak samo jak smaki syropów do kawy. Tym razem jest to karmel.
Z moim przyjacielem poszliśmy do Starbucksa. Dalej by nam się nie chciało iść ,a najlepsza kawa jaką piłam jest do kupienia na dworcu. Często przebywam w tamtej kawiarni z Alice i czasem z Fabianem lub Carterem. Fabian jest dżentelmenem i poszedł nam zamówić latte macchiato. Ja natomiast poszłam zająć nam jakieś wygodne miejsce. Na początku chłopak nie mógł mnie znaleźć ,ale kiedy mnie zobaczył ruszył w moją stronę z szerokim uśmiechem.
-Jaki dżentelmen z ciebie
-No wiem ,wiem - jego głos był taki strasznie poważny. Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać - śmiej się śmiej , a kiedyś będziesz mi dziękować na kolanach ,że taki dobry byłem dla ciebie.
-W kościele ci z chęcią podziękuje Fabianie mój ty dżentelmenie.
-Shopie. Ja znam twoje słabe punkty i z chęcią je wykorzystam kiedy wyjdziemy na dwór.
-Nie jesteś straszny. - pokazałam mu język chcąc go jeszcze bardziej wkurzyć. Kocham go denerwować.
-Zobaczymy
Usiadł na przeciwko mnie kierując wzrok na jedną z kelnerek , którą bardzo ,bardzo lubił. Nazywała się Alex i była w moim wieku. Była śliczna. Ma długie czarne włosy ,skórę bladą jak ściana , chude strasznie ciało i długie nogi. Według wielu chłopaków ma też niezły tyłek i nie tylko. Jednak ona jest trochę plastikiem i ma chłopaka sportowca. Chyba nazywa się Max ,ale nie jestem pewna. Mało na jego temat wiem. Chodzi do klasy z Carterem i jest najlepszym piłkarzem w całej szkolnej drużynie. On i Alex to najlepsza para w naszej okolicy. Są ze sobą już dwa lata ,ale często się kłócą ,a godzą się uprawiając sex. Są obrzydliwi. Fabian wie ,że z nią nie będzie no ,ale warto mieć marzenia. Jasmine pewnie marzy o kolejnej nocy z Lucasem. Fuu o czym ja zaczynam myśleć. Wracając do mojego towarzysza. On nie lubi zarywać do każdej dziewczyny i nie lubi tym bardziej do tych zajętych. Raz udawaliśmy ,że jesteśmy razem. Cała szopka tylko dlatego ,bo jakaś brzydka i natrętna dziewczyna ciągle go podrywała ,a on nie potrafił jej wytłumaczyć ,że ma się od niego odwalić.
-O hej Fabian - z moich kolejnych w tym dniu zamyśleń wyrwała mnie ku mojemu zdziwieniu Alex.
-Hej Alex - Fabian patrzył w nią jak w obrazek ,a ona przecież przyniosła nam tylko kawę.
-Siemka Shopie. Pracujesz gdzieś teraz ? - WOW. Dzisiaj jest dzień dobroci. Ona ledwo mnie zna i chodziłyśmy razem na biegi.
-Cześć. Tak , jestem fotografem w studiu Fabiana.
-Zazdroszczę ci. Ja na razie muszę tutaj pracować. Coś jeszcze chcecie do kawy ?
-Nie dzięki - Fabian odpowiedział zanim zdążyłam otworzyć usta
-Okej.Ja idę dalej pracować,bo szef zaraz wróci. Miło było was zobaczyć - Alex szybko odeszła od naszego stolika nie czekając na naszą odpowiedź. Coś się w niej zmieniło
-Fabian - zrobiłam słodkie oczka i uśmiechnęłam się jak najmilej - Chciałam ci coś powiedzieć
- Co tym razem jeszcze zrobiłaś?- musiał...nie no to nie fair. Zawsze ja coś robię ! On nie lepszy
-Nic. Po prostu chce iść na koncert
-Czyj ?
-I tu cię zaskoczę. Black Veil Brides
To nie był najlepszy pomysł mówiąc mu o tym przy kawie. Zawartość tego co miał w buzi poleciała na mnie. Kawę miałam na ubraniu , włosach i twarzy. Mogłam się tego po nim spodziewać ,ale przynajmniej to śmiesznie wyglądało więc nie będę się na niego gniewać. Oboje zwijaliśmy się ze śmiechu a ludzie siedzący obok nas patrzyli jak na idiotów. Od czasu do czasu warto zrobić sobie wstyd.Szybko zabrałam chusteczkę i zaczęłam wycierać sobie twarz włosy i ubrania. Plama będzie. I trochę poczekam aż to wyschnie.
-Shopie. Wszystko ok ?
-Tak . Czuję się bardzo dobrze ,a co?
-Na pewno chcesz iść na ich koncert ?
-Tak. Fabian ja go strasznie długo nie widziałam. Może uda mi się go spotkać.
-Wiesz ,że to jest mało możliwe. Będzie tam pełno ludzi. Oni nie mają czasu ,aby się spotkać z każdym z osobna.- on to zawsze musi wszystko psuć. Nie dam tak łatwo zepsuć swojego zadania czy marzenia. Nie wiem jak to nazwać.
-Wiem o tym. Pójdę też na rozdawanie autografów jeżeli będzie.
-Jesteś szalona.
-Wiem. Jednak to nie ja marzę o rzeczach totalnie nie możliwych.
-Yhy. To ty chcesz spotkać się z Batmanem ,a nie ja. 
-Batman istnieje ! Kiedyś go spotkam i ci to udowodnię  - zbyt głośno krzyknęłam i teraz kilka twarzy przyglądało się nam w zaciekawieniu czekając na to co się wydarzy.
-Kto powiedział ,że Batman nie istnieje ?!
Skądś kojarzę ten głos. Niech ja sobie przypomnę. Kiedy próbowałam sobie to przypomnieć osoba ,która zadała te pytanie znalazła się koło nas i nie była ona sama. Było ich pięciu. Spojrzałam na Fabiana ,który miał dziwną minę i patrzył się na nich. Postanowiłam ,że zobaczę kto to. Zamarłam. To niemożliwe.

        -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Andy'ego* - nie wiem czy dobrze napisałam xD 
TA DA ! W końcu napisałam rozdział. Muszę przyznać ,że kiedy go na początku pisałam nie miałam weny. No,ale dzisiaj udało mi się. Już dwie osoby w szkole marudziły kiedy napiszę rozdział(Też was kocham :* <3 ) Dzięki nim po części się zmotywowałam i dałam radę. Było trudno ze względu na czas.
Postanowiłam ,że zacznę pisać rozdziały na kartkach lub telefonie ,aby szybciej je dodawać. Możecie się na mnie teraz drzeć ,że tak długo nic nie dodawałam :( Tak wiem , że jestem okrutna i wgl. Czekam teraz na wasze opinie. Piszcie co powinnam zmienić lub co by się przydało dodać. Chętnie poczytam wasze blogi. Ostatnio czytałam parę fajnych blogów głównie o Black Veil Brides. Uwielbiam ich. Oby wam się spodobali jako bohaterowie ,bo pojawią się kilka razy. Moje poczucie humoru w tym rozdziale i ogólnie jest dziwne ,ale mam nadzieję ,że czasami będziecie się śmiać czytając to.
To na tyle. Wesołego jajka i mokrego poniedziałku :*

niedziela, 22 marca 2015

Notka #7

Hej ,hej ,hej. Długooo mnie tu nie było. Ostatnio życie nie jest mi na rękę. Humor mam mieszany przez co są tego różne skutki. Będzie dobrze....powinno być.
 W tym miesiącu mam 3 wycieczki i do tego rajd ,który był wczoraj i przez to moje nogi trochę odmawiają mi posłuszeństwa.Przez chór opuszczam lekcje ,bo teraz próby,konkursy i jakieś występy. Od jutra są rekolekcje....już skaczę z radości :( no ,ale we wtorek mam wolne (Teraz to na serio skaczę z radości ). W środę jadę do Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku na warsztaty. W tych dniach postaram się pisać ,a jeżeli wtedy mi się nie uda to napisze coś podczas przerwy wielkanocnej. Czekam tylko na aż będzie te upragnione wolne. Potem 8 kwietnia do szkoły :D Już się cieszę z dwóch powodów.
W piątek na warsztatach było zastępstwo i dowiedziałam się trochę o konkursach literackich.
Mam nadzieję ,że mi każdy wybaczy te zaniedbanie :( I ucieszy was wieść o długim rozdziale i akcji :) Już w nim pojawią się nowi bohaterowie czy zespół Black Veil Brides. Kocham ich <3
Na wieczór jedna z ich wielu piosenek :*

wtorek, 24 lutego 2015

Notka #6

Hejosza :* Mija już 10 dni od dodania kolejnego rozdziału. Coś słabo tutaj z aktywnością...Kolejny rozdział już zaczęłam pisać.  Siedzę od niedzieli w domu. Jak można się spodziewać jestem chora. Do szkoły wrócę dopiero w czwartek na jeden dzień ,bo w piątek jest wycieczka do teatru w Gdyni :D Na warsztatach ostatnio było ćwiczenie ,,Strumień Świadomości ". Mi te zadanie za dobrze nie wyszło....No ,ale postanowiłam ćwiczyć,ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.  Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział. Nadal czekam na jakąś aktywność :( To chyba na tyle. Powodzenia w szkole <3

sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 8

Dzisiaj walentynki <3 Dla mnie to i tak całkiem normalny dzień....jedynie z domu nie mogę wychodzić ( kara :( ) Do szkoły wracam już w poniedziałek i  w sumie to nie mogę się już  doczekać. Ale jednak zmieniony plan lekcji mi się trochę nie podoba .... Pod ostatnim postem są nadal 4 komentarze ,ale postanowiłam ,że dodam kolejny rozdział. Mam wenę :D Jednak ten rozdział będzie i tak krótki ze względu na czas :( Tak wiem ,że robię błędy jednak bardziej skupiam się na tym co pisze ,a nie na błędach typu przecinek lub kropka. Zamierzam teraz je poprawiać ,ale od razu uprzedzam ,że nie zawsze znajdę na to czas. Mam też inne sprawy i czasem pisze rozdziały na szybko bez poprawek. Wczoraj byłam na warsztatach i stwierdzam ,że raczej mi się one nie znudzą.  Miłego czytania :* P.S Pojawią się nowi bohaterowie ! ;D
»♫«
Shopie
Obudziłam się z strasznym bólem głowy. Kiedy chciałam spojrzeć w stronę mojego okna okazało się ,że jestem w innym pokoju. I wtedy mnie olśniło...przecież wczoraj Lucas mnie uratował ,więc jestem pewnie u niego w sypialni. Już miałam wstać jednak nagle zobaczyłam ,że jestem w bieliźnie i w koszulce z Batmanem. Jezu jak ja go kocham ! To najlepszy superbohater na świecie! Właściwie to czemu ja nie mam ubrań ?! Jak ja się tylko dowiem ,że on mnie macał to go zabije!
Lucasa znalazłam w pokoju gościnnym lub zabaw. Miałam ochotę na niego krzyczeć ,ale kiedy zobaczyłam jak słodko śpi to wolałam go zostawić w spokoju. Mam nadzieję ,że on ma coś w lodówce ,bo umieram z głodu.
Lucas
Mój sen przerwał słodki zapach czegoś do jedzenia. Światło ,które wpadało przez okno oświetlało cały pokój. Tak bardzo nie chce mi się wstać ,jednak ten zapach tak kusi. Muszę sprawdzić co tak apetycznie pachnie.
Kiedy znalazłem się w kuchni zobaczyłem Shopie smażącą małe placuszki. Nuciła piosenkę  ,,Wehikuł Czasu" . Nawet mnie nie zauważyła. Mogłem jej się znów przyjrzeć. Włosy miała całe rozczochrane, a jej nogi były całe nagie. Nawet było widać fragment jej czarnych majtek. Ona ma serio ma sexy tyłek. Niestety zauważyłem kiedy dziewczyna stanęła przed mnie z założonymi rękami.
-Fajnie się patrzyło na mój tyłek ?
-Tak i to bardzo. Muszę przyznać ,że jest on seksowny.
-Ha i może jeszcze powiedz ,że lepszy o Jasmine.
-Tego akurat ci nie powiem.
-Czemu?
-Bo ja tak nie potrafię od razu czegoś porównać.
-Placka ?
-Otrułaś je ?
-Jeszcze czarownicą nie jestem.
Wolałem tego nie skomentować. Jeszcze by mi coś zrobiła. Dziewczyny czasem bywają straszne i niebezpieczne. Shopie ma piękne oczy takie dzikie ,ale i jednocześnie słodkie. Czemu ja muszę się na nią ciągle gapić ?!
Postanowiłem ,że zabiorę się do jedzenia placuszków. Nie chce ,aby mnie zabiła wzrokiem..Mmmm...jakie pyszne. Carter nie mówił ,że ma taką zdolną siostrę. Oby była jak najlepsza w sprawach łóżkowych. Zwykle mój tok myślenia opiera się na motoryzacji i o kobietach w łóżku. Taki już jestem i tego raczej nie chce zmieniać.
-Lucas ?
-Czego?
-Co zrobiłeś z moimi ubraniami ?
-Wyrzuciłem.
-Że  co zrobiłeś ?! - dziewczyna natychmiast wstała i stanęła znów przed mną.
-Shopie musiałem je wyrzucić. Po tym co się wczoraj stało były one całe poszarpane.
I nagle w jej oczach pojawiły się łzy. Posadziłem ją sobie na kolanach i przytuliłem . Bo co innego mogłem zrobić? Nie wiem co ona czuje ,ale wiem ,że szybko się z tego nie pozbiera. Siedzieliśmy tak parę minut dopóki ona nie powiedziała ,abym ją zawiózł do domu. Dałem jej jakąś dużą bluzę i zawiozłem do mieszkania. Powiedziała tylko ciche ,,dzięki" i wbiegła szybko do klatki schodowej. Nie chciałem ,aby była sama. Jednak dobrze wiedziałem ,że ona mi pewnie nie ufa. Aż do czasu kiedy ją w sobie rozkocham....
Shopie
Wzięłam godzinny prysznic. Chciałam to z siebie zmyć. Jednak te uczucie nie zniknęło. Czuje się pusta ,nic nie warta , brudna i przerażona. Alice od razu by mnie postawiła na równe nogi. Chciałam do niej zadzwonić ,ale wiedziałam ,że nie mogę ,bo ona jechała na tydzień z Carterem w góry. Mogłam zadzwonić do tylko dwóch osób : Lusaca lub Fabiana. Kiedyś bym mogła jeszcze zadzwonić do Andy'ego ,ale straciliśmy kontakt kiedy stał się sławny. Stał się gwiazdą zespołu Black Veil Brides. Kocham ten zespół. Strasznie za nim tęsknie. Jednak ani razu nie udało mi się pojechać na ich koncert. Może teraz mają jakiś w okolicy. Postanowiłam ,że to sprawdzę ,ale najpierw zadzwonię do Fabiana. Od razu się zgodził na spotkanie koło ronda. Miałam tam być dopiero za godzinę ,więc w tym wolnym czasie poszukam koncertów BVB.
Bingo! Po 30 minutach szukania znalazłam koncert w naszym mieście ! I to dokładnie za tydzień w moje urodziny ! Bilety zostały prawie wyprzedane. Udało mi się jeden kupić jak najbliżej sceny. Moje zaoszczędzone pieniądze się w końcu przydadzą. Będę musiała o tym wszystkim opowiedzieć Allie kiedy wróci. Jak na razie to muszę odbyć rozmowę z Fabianem. Mam nadzieję ,że oni mi jakoś pomoże.
4 Komentarze =Kolejny Rozdział !!!

wtorek, 10 lutego 2015

Notka #5

Pierwszy tydzień ferii już za mną. Było fajnie. Jednak siatkówka,siłownia,kosz i ręczna to nie moja bajka. Wszystko mnie bolało ,a najbardziej to ręce ,bo najczęściej graliśmy tam w siatkówkę. Było też zabawnie :D Teraz ten tydzień jest taki byle jaki. Postanowiłam zrobić lekcje czyli fizykę ,geografie i historie.
Dodam opowiadanie o łowcach wampirów jednak najpierw muszę je napisać od nowa z poprawkami. Na warsztaty dalej uczęszczam. Teraz gadamy o Andrzeju Stasiuki i jego dziełach. Trochę nudno ,ale daje radę.
 Jak tam wasze ferie? Jakie macie jeszcze plany ? Piszcie śmiało o tym co robicie lub jakie macie marzenia. Inaczej : piszcie wszystko ! :D Brakuje 2 komentarzy pod ostatnim rozdziałem. Nad tym najnowszym zaczęłam pracować i będzie on dużo ciekawszy i dłuższy :**
 Chce wam też od razu polecić film Love,Rosie <3 Jest on boski *.* Dzisiaj go obejrzałam i chyba zrobię to jeszcze raz.

sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 7

Rozdział znów krótki. Bardzo za to przepraszam :( Błędy mogą się pojawić ,ponieważ pisałam to na lekcji. Wczoraj w ogóle nie pisałam przez połowinki , które były świetne. Sukienkę miałam czarno-szarą. Leciały różne hity i prawie każdy tańczył. Oczywiście było też karaoke i pizza *.* Ostatnio napisałam opowiadanie pt. ,,Łowcy Wampirów" na warsztaty literackie. Niemal każdy wraził swoje zdanie na jego temat. I muszę przyznać ,że to były pozytywne opinie. Jedyny minus tego opowiadania to to ,że już na samym początku podałam dużo szczegółów o głównej bohaterce i jej rodzinie lub otoczeniu. Może je kiedyś tutaj wrzucę jeżeli ktoś będzie miał ochotę. Tak więc mam nadzieję ,że ten rozdział wam się spodoba i czekam na minimum  6 KOMENTARZY !!!! Chce wiedzieć czy ktoś tego bloga w ogóle czyta. Oczywiście dziękuje Ślicznej za komentowanie. Twoje komentarze dodają mi chęci :** Miłego czytania :D
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
 Kiedy już się napiła podałem jej adres. Jak było widać ,że chce mnie zabić ,zacząłem ją przepraszać. Wybaczyła mi dopiero po kilku minutach. Jakie czasem dziewczyny są denerwujące !
Podziwiała każde moje pomieszczenie ,ledwo się przy tym odzywając. Moje mieszkanie ma ma dwa pokoje, salon , kuchnie i oczywiście łazienkę. W pierwszym pokoju znajduje się moja sypialnia , za czysto to tam nie jest. Nie jest za duży ,ale mieści najważniejsze meble.
Ściany pokrywa jasna brązowa farba. Łóżko,szafa i stolik nocny są czarno-białe. Telewizor znajduje się na przeciwko łóżka. Pokój -żadna rewelacja. W następnym pomieszczeniu jest taki jakby pokój rozrywkowy. Postanowiłem ,że go nie będę malował. Jest tam tylko biurko z laptopem ,jakaś skrzynka z narzędziami,półka z płytami, odtwarzacz , kartony, łóżko dla gości i szafa z różnymi rzeczami.
Kiedy chciałem iść dalej ,Shopie patrzyła pojedynczo każdą płytę.
-Słuchasz tylko rapu? - spojrzała na mnie oczami pełnymi zdziwienia
-Kiedyś słuchałem klasyki ,potem rocka i metalu ,a teraz przypadł mi do gustu rap i dubstep.Inne płyty mam pochowane w kartonach
Zacząłem szperać w każdym kartonie dopóki nie natrafiłem na ten z innymi płytami, plakatami. Postawiłem je prosto przed nią. Na każdą płytę reagowała inaczej ,raz się uśmiechała ,a za innym razem miała skwaszoną minę.
-Jak długo słuchałeś rocka ,klasyki i metalu ?
-Klasyki słuchałem od małego ,jednak kiedy skończyłem 11 lat spodobały mi się mocniejsze brzmienia. Moi rodzice uznali to za okres buntu. Mamie tym bardziej się to nie podobało , niszczyłem jej marzenia o zostaniu wielkim pianistą. W wieku 15 lat przerzuciłem się na rap i dubstep.
-Ty i pianino ? Masz niektóre płyty ,które kocham i znam. Na przykład Black Veil Brides, Bring Me The Horizon , Sleeping With Sirens , Fall Out Boy , Nickelback, Metallica ,Pierce The Veil. Masz nawet Paramore i Happysad. Dlaczego tego już nie słuchasz ?!
-Tak jakoś, jak chcesz to weź sobie te płyty - nie chciałem z nią o tym rozmawiać ,a płyty nie były już mi potrzebne.
-Nie dzięki , mam takie same w domu 
-Jesteś fanką rocka i metalu ?
-Mówiłam, że mnie nie znasz
-To ja mówię ,że cię poznam
-Haha. Każdy tak mówi ,a jak już mnie pozna to nagle ,że mu się odwidziało
-Ja taki nie jestem
-Taaaaa, jasne. To samo zdanie też każdy mówi
Przez następne pół godziny rozmawialiśmy głównie o muzyce lub o grach. Zdziwiło mnie to ,że ONA lubi grać. Od czasu do czasu się kłóciliśmy o byle gówno. Było zabawnie dopóki o mało co nie rzuciła we mnie padem od xboxa. Chociaż z tego też się śmiałem. Kiedy przyjechała Allie ,Shopie udawała ,że jest na mnie wkurzona i jak najszybciej wyszła z mieszkania nawet nie oglądając się za sobą. Dobra z niej aktorka.
Za dużo wrażeń jak dla mnie. Szybko ruszyłem do łazienki i wziąłem prysznic ,który trwał niecałe 30 minut.Nie miałem ochoty siedzieć w domu. Postanowiłem ,że przejdę się po mój motor  drogą okrężną przez park.

Perspektywa Shopie

Alice przez całą drogę do mojego domu się na mnie darła,że co ja wyprawiam , mam na niego uważać , on jest podrywaczem. Jakbym sama o tym nie wiedziała. Lubie takie kazania. Kiedy już dotarłyśmy do mnie , ja jak najszybciej się pożegnałam i pobiegłam do klatki. W mieszkaniu ruszyłam do mojej sypialni.
Jest ona fioletowo-biała i  widnieją różne plakaty oraz zdjęcia. Łóżko jest całe białe dla rozjaśnienia pomieszczenia. Czarna szafa sięga aż do sufitu. Pod trzema czarnymi półkami z książkami znajduje się szklane biurko , a obok stoi gitara klasyczna .Na ścianie wisi także telewizor, którego rzadko używam. Uwielbiam ten pokój. Trochę mało w nim mebli ,ale mi one aż tak bardzo nie są potrzebne. Miło spędziłam czas u Lucasa , wydaje się sympatyczny...Stop ! Co ja wygaduje przecież on chce mnie poderwać. Nie pozwolę mu na to, taka naiwna to ja nie jestem. Muszę się przewietrzyć ,bo zwariuje przez te myśli. Pójdę sobie do parku tam jest mała altanka. Często tam przebywam jak chce sobie wszystko przemyśleć ,poczytać lub odpocząć. Szybko przebrałam się , wzięłam słuchawki i wyszłam z domu.
30 minut później 
Byłam już blisko altanki kiedy nagle poczułam ,że ktoś mnie zaatakował od tyłu. Napastnik ciągnął mnie w stronę najbliższego zaułku. Jego jedna ręka zatykała mi usta ,a druga znajdowała się blisko mojej piersi. Próbowałam się wyrwać ,ale on był o wiele silniejszy od mnie.
,,Spokojnie maleńka. Jak będziesz grzeczna to nie będzie cię bolało'' przez jego zimny głos dostałam gęsiej skórki. Nie mogłam się poddać. To do mnie nie podobne. Znów próbowałam uciec....nic z tego. On tylko mocniej mnie do siebie przyciągnął i włożył rękę pod moją koszulkę. Z całej tej paniki i strachu nie zauważyłam ,że jesteśmy już w ślepym zaułku. Mężczyzna przyparł mnie do ściany i zaczął całować moją szyję jednocześnie jedną ręką próbując zerwać ze mnie bluzkę. Zaczęłam krzyczeć jak najgłośniej się dało. Nikt mnie nie słyszał. Było za późno. Po mojej twarzy leciały duże krople łez. Kiedy już dopierał mi się do spodni ,nagle ktoś odepchnął go od mnie . W ciemności nie wiedziałam kim była ta osoba. Napastnik dostawał cios za ciosem. W końcu opadł bezwładnie na ziemie. Nadal płacząc ,cicho zsunęłam się na ziemię. On chciał mnie zgwałcić..... byłam głupia ! Jak mogłam wyjść o takiej porze z domu !Naprzeciwko mnie klęknął mój wybawca. Spojrzałam na jego twarz. Nie wierzyłam własnym oczom ...to był Lucas. Na jego poliku znajdywała się zaschnięta krew , a jego usta były lekko rozcięte. Wstał i podał mi rękę. Szybko wstałam i spojrzałam na swoje ubranie. Bluzka była rozdarta w okolicy biustu i na brzuchu, spodnie były tylko rozpięte więc je powoli zapięłam. Nadal nie wierzyłam w to co się stało. Przez moją głowę przelatywało tysiące myśli ,nie potrafiłam się zatrzymać na jednej z nich. Przytuliłam się do niego i znów zaczęłam płakać. Z każdą sekundą coraz głośniej było słychać mój szloch. On nic nie mówiąc wziął mnie na ręce i zaniósł w stronę samochodu. Po paru minutach przyjechała policja ,a my ruszyliśmy w stronę jego domu.
Lucas
Shopie zasnęła w aucie, więc po cichu zabrałem ją do mojego łóżka. Zobaczyłem ,że ma rozdartą bluzkę. Zdjąłem ją. Na początku widok jej piersi mnie kusił ,ale się opanowałem. Założyłem jej dużą koszulkę z Batmanem ,bo niestety spodnie też trzeba było zdjąć. Wszystko po wyjmowałem z kieszeni i położyłem na stoliku nocnym. Wyrzuciłem te ubrania. Nie chce, aby jej przypominały o dzisiejszym dniu. Kiedy wróciłem do sypialni , ona była wtulona w poduszkę i oddychała tak cicho ,że ledwo ją słyszałem. Przykryłem ją kołdrą i ruszyłem do salonu się przespać.
Śpiąca dziewczyna zdjęcie
6 KOMENTARZY = KOLEJNY ROZDZIAŁ :)

niedziela, 18 stycznia 2015

Notka #4

Blog ma już ponad 1050 wyświetleń !! To dużo na tak mało wpisów. Dziękuję :* I tak wiem dodaje mało wpisów ( szkoła mnie dobija ) ,jednak kolejny wpis pokaże się w następny weekend :) Postanowiłam ,że trochę poprawię swój styl pisania ,bo jakoś nie za dobrze idzie mi pisanie w roku szkolnym  :/ ,więc zaczęłam uczęszczać na warsztaty literackie ! :D Są świetne (chociaż byłam dopiero raz). Oceny mam już PRAWIE wystawione i aż takie złe to one nie są na moje życie w biegu. Gorzej było z testami próbnymi. Tak wiem jestem za młoda na testy próbne ,ale jest niestety tak u nas w szkole. Trochę lepiej ,bo już wiem ,żeby lepiej nie pisać testu z angielskiego :( . Ferie zaczynam 2 lutego ,a kończę 13. Także w tym czasie pokaże się trochę więcej wpisów ,aby to wszystko nadrobić. Od poniedziałku będę mieć masę pracy....same sprawdziany ,warsztaty, zajęcia dodatkowe i połowinki ^^ (połowinki to impreza dla 2 klas gim. na zakończenie pierwszego semestru  i to też chyba dlatego ,że jest się w połowie drogi do ukończenia gimnazjum ) ,więc rozdział będę pisała na lekcjach ( jakoś może wyjść z błędami lub z czymś w tym rodzaju ). Mam nadzieję ,że nikt nie złości się za brak rozdziałów lub za to ,że rzadko je dodaje. To chyba na tyle. Obyście byli cierpliwi :******* 

Szablon by
InginiaXoXo