piątek, 6 czerwca 2014

Rozdział 1


motocyklO 17:30 wyszedłem z mieszkania.Wsiadłem na mój motor.Jechałem z średnią prędkością.Po około 10 minutach byłem pod jej blokiem.Była to jedna ze starych kamienic naszego miasta.W każdym mieszkaniu było zgaszone światło.Tylko w jednym pokoju paliła się żarówka a w oknie było widać kobiecą postać.Wiedziałem od razu ,że ona tam mieszka.Poszedłem do domofonu.Zadzwoniłem po numer 20.
-Słucham
-To ja Lucas ,otworzysz?
Nie odpowiedziała tylko otworzyła drzwi od klatki.Szybko wbiegłem po schodach.Drzwi od jej mieszkania były otwarte .Kiedy już tam byłem wszystko wyglądało na takie skromne i rzeczywiście tak było.Nagle zobaczyłem ją.Miała ładny makijaż i rozpuszczone proste włosy.
okno -Poczekaj tylko się przebiorę
Nie zdążyłem się odezwać ,bo ona już weszła do swojej sypialni.Spacerowałem po mieszkaniu oglądając każde pomieszczenie. W końcu stanąłem przed jej sypialną.Zapukałem.Sama otworzyła drzwi nic nie mówiąc.Próbowała zapiąć suwak od luźnej czerwonej sukienki.
-Pomóc ci to zapiąć ?
-Jak byś mógł to tak
Podszedłem ,w rękę złapałem mały tylny zamek od sukienki i powoli zacząłem zapinać ,zakrywając jej plecy.
-Dziękuję.To jak idziemy -kiedy od wróciła się do mnie przodem zobaczyłem jak pięknie wyglądała w tej sukience
-Pewnie.Jak coś to jedziemy motorem
-Co? O nie to ja wtedy nie idę na imprezę.
Znów ją podniosłem.A ona znów nie krzyczała tylko patrzyła na mnie błagalnym wzrokiem.
-Impreza zaczyna się o 20 więc mogę ciebie tak trzymać trzydzieści minut
-Postaw mnie na dół.Dlaczego mnie już podnosisz drugi raz ?
-Bo lubię jak dziewczyny się o to wkurzają
-Ale mnie to nie wkurza
-To poczekam aż wkurzy
-To poczekasz aż do swojej śmierci ,bo nigdy się o to nie wkurzam.Więc postaw mnie na dół.
-Na serio nigdy?
-Nigdy
Nagle wpadłem na genialny pomysł.Rzuciłem ją na łóżko i zacząłem łaskotać.Cały czas słyszałem jej słodki śmiech i przerwami tylko ,,zostaw mnie,puść". Nie chciałem przestać.Jej sukienka się lekko podniosła do góry ale ona tego nie zauważyła.Patrzyłem na jej uda a potem na nią.
-To jak mam przestać czy dalej cię łaskotać ?
-Przestań-mówiła cały czas się śmiejąc - pojadę na tym motorze ,proszę przestań
Nic nie powiedziałem tylko przestałem.Moje dłonie zeszyły na jej talię.Zobaczyłem ,że na mnie patrzy.Pierwszy raz zabrałem ręce z dziewczyny.To było dziwne.Podszedłem do drzwi.
-I jak jedziemy ?
-Tak
-Mam jedno pytanie:Carter będzie?
-Nie wiem jak Alice będzie chciała to przyjdą
-Okej to chodź wstawaj z łóżka
Wstała.Materiał od lekkiej sukienki natychmiast poprawiła ,tak samo zrobiła z włosami.Zabrała swoją torebkę i ruszyła w stronę drzwi.Poszedłem za nią.Bez problemu usiadła za mną na motorze.Mocno się do mnie przytuliła,to było pewne ,że się bała.Polubiłem ją  ale i tak wiedziałem ,że to tylko będzie chwilowe kolegowanie się a potem z nią wyląduje w łóżku. Kiedy podjechaliśmy pod domem czekał Fabian i Carter ze swoją dziewczyną.
Droga -Sophie !-od razu krzyknął Fabian z tą dziewczyną
Do mnie podszedł Carter.
-Możemy pogadać?
-O czym ?
-Chodź-poszliśmy kawałek dalej od domu Fabiana
-No o co chodzi teraz mów.
-Co ty planujesz z moją siostrą ?
-Nic
-Tylko spróbuj jej coś zrobić to już po tobie
-Od kiedy ty k***a jesteś taki opiekuńczy ?
-Nie twój interes.Znam te twoje numery.Z każdą byle by do łóżka.W alfonsa się bawisz ?
-A żebyś wiedział ,że tak.
-Nie waż się jej dotykać
-Wyluzuj.Chodź już do nich
-Spoko
Fabian cały czas śmiał się z Sophie i jej koleżanką.
-Idziemy wszyscy do środka?Gospodarz chyba musi być też z gośćmi - chciałem jak najszybciej wejść do środka aby nie rozmawiać z Carterem
-Pewnie.A i poznaj Alice .Jest ona dziewczyną Cartera
-Cześć- odpowiedziałem trochę niepewnie ,ona się tylko uśmiechnęła
Cała nasza czwórka ruszyła w stronę drzwi.Wtedy wszystko się zaczęło rozkręcać....
C.D.N

wtorek, 3 czerwca 2014

Prolog

Znów obudziłem się w łóżku z Jasmine. Nie pamiętam co się działo tej nocy. Na podłodze leżało pełno puszek po piwie,zużyta prezerwatywa i ubrania. Zabrałem je i poszedłem się ubrać do łazienki. Kiedy wróciłem zobaczyłem ,że Jasmine już nie śpi.
-Podobało ci się ? - nie odrywała od mnie wzroku,nie wiedziałem czemu za każdym razem pozwalałem jej się ze mną przespać.
-Jasne. Jak zawsze. Dobra ja spadam -dziś zresztą jest poniedziałek a w studiu już pewnie czeka na mnie Fabian
-Tak szybko. A może jeszcze jedna rundka ?
-Nie dzięki. Innym razem. Pa
-Pa
Wybiegłem jak najszybciej . Wiedziałem ,że Fabian mnie zabije. Miał dla mnie jakąś niespodziankę na dziś. Do studia było już parę kroków. W drzwiach wpadłem na nieznajomą brunetkę. Nigdy jej tutaj nie widziałem. W głowie tylko słyszałem,,Ona też pójdzie ze mną do łóżka". Kiedy byłem już w swoim biurze do drzwi ktoś zapukał:
-Proszę
-Cześć. Od dziś będę z tobą pracować. Jestem Sophie i będę twoją pomocnicą przy zdjęciach i tak dalej-podała mi rękę na powitanie,ja oczywiście zrobiłem to samo
-Hej. Miło mi cię poznać jestem Lucas.
Jej oczy były duże,usta trochę małe,była wysoka,chuda. Spodobała mi się od razu. W tym momencie do biura wszedł Fabian.
-Widać ,że twoja przyszła współpracownica już się z tobą przywitała
-Tak-nie wiedziałem po co mi ktoś do pomocy ale cóż zdarza się
-Sophie jest siostrą Cartera. Zapewne go pamiętasz. Często jak są u mnie imprezy to on zawsze jest na nich.
-A no tak. Ani trochę nie jesteś do niego podobna Sophie
-Wiem.A ty nie wyglądasz na fotografa
-Tak wiem.No cóż bywa
-Dobra.Mam dla was nowe zlecenie- Fabian wręczył mi kartkę .Pisało na niej dokładnie co mamy zrobić i do kiedy - mam nadzieję ,że zdjęcia wam wyjdą świetnie
-Na pewno damy radę ,prawda Lucas?
-Tak
-To ja idę.Muszę wykonać coś ważnego
Fabian wyszedł szybko,jeszcze się oglądał do tyłu i przyglądał Sophie.Zlecenie miało być wykonane do następnej środy.Sophie usiadła na krześle obok okna.Podziwiała widoki na pobliski park.Ja cały czas nie mogłem oderwać od niej wzroku.
-Długo się będziesz jeszcze na mnie patrzył?
-Skąd wiesz,że cię obserwuje ?
-Ja czuję twój wzrok na sobie
-Okej-nie wiedziałem co powiedzieć-idziesz dziś na imprezę do Fabiana
-W sumie to nie wiem.Nikogo tutaj nie znam.
-To poznasz.Chodź pójdziesz ze mną.Będzie fajnie
-Sama nie wiem
Podszedłem do niej i podniosłem do góry. Kiedy na mnie patrzyła w jej oczach było widać strach
-Postaw mnie na dół . Teraz -mówiła tak spokojnie.Inne by się darły na jej miejscu lub chciały czegoś więcej
-To chodź na dzisiejszą imprezę.Proszę
-Dobra.Ale postaw mnie teraz na dół.
Postawiłem ją.Ona natomiast poszła po swoją torbę z wieszaka.Wyjęła małą kartkę i zapisała na niej swój numer i adres.
-Trzymaj mój adres i numer.Jak coś to dzwoń.Ja idę ,bo muszę iść pogadać z Fabianem i się rozpakować w mieszkaniu.
-Mieszkasz sama?Ile masz lat?
-Tak.Mam 16.
-Masz fajnie.
-Dzięki.To do zobaczenia. Pa
Wyszła szybkim krokiem.Ja natomiast zapisałem jej numer w telefonie a kartkę schowałem do kieszeni.Miałem jeszcze 5 godzin do imprezy u Fabiana. Wyszedłem wolnym krokiem i ruszyłem w stronę mojego bloku.
W mieszkaniu napisałem do Sophie:
,,O 18:00 po ciebie będę. Lucas"
Po 5 minutach dostałem odpowiedź :
,,Okey"
Byłem ciekawy jak bardzo łatwa jest aby poszła ze mną do łóżka.Parę minut o tym myślałem.Postanowiłem się przespać aby mieć energię na imprezie.   
 

Szablon by
InginiaXoXo